Kamienie pamięci
Aldona Orłowska, Ines Küster, Maksymilian Dzikowski, Marc Banditt
Pada deszcz. Próbuję ominąć kałuże, mimo to potykam się o kamień. Upadam jak długi na gulik od kanalizacji i na mojej twarzy odmalowuje się odbicie starego szczecińskiego napisu. Zauważyłem to dopiero po powrocie do domu, gdy zerknąłem w lustro. Pełen przerażenia stwierdziłem, że do tego wszystkiego gdzieś podziałem czapkę.
Natychmiast biegnę więc z powrotem. Jestem już na miejscu, na placu Grunwaldzkim, nie mogę sobie jednak przypomnieć, jaką drogę poprzednio wybrałem. Zatrzymuję się na chwilę, by się zastanowić. Dlaczego właśnie teraz na myśl przychodzi mi bitwa pod Grunwaldem?
Nareszcie decyduję się pójść na prawo. I rzeczywiście, oto na ławce siedzi jakaś starsza kobieta i trzyma w dłoni moją czapkę. Przyglądając się jej nagle nawiedza mnie myśli, czy czasem ta czapka to nie jedyna pozostałość po sławetnej bitwie. Ale jakoś boję się spytać starszej pani o moją własność. Rezygnuję, bo zamiast czapki wolę raczej poszukać centrum Szczecina.
Ale zanim moje poszukiwania na dobre się rozpoczną, potykam się znowu, tym razem o szyny tramwajowe. Starsza pani, która jednak sama za mną podążyła, pomaga mi wstać. Przygląda mi się, na jej twarzy maluje się przerażenie, wreszcie histerycznie wykrzykuje: „Postradał pan zmysły?!“ „Ja, ja tylko chcę odnaleźć centrum Szczecina“, odpowiadam nieco zmieszany. Teraz starsza pani wpatruje się we mnie z jeszcze większym przerażeniem i po prostu spiesznie odchodzi z moją czapką w dłoni. Nie mam teraz ani czapki, ani nawet nie wiem, gdzie to centrum Szczecina. A to wszystko przez ten gulik.
Aldona, Ines, Maks, Marc